młode mamy w norwegii - Norwegia - s154

Ewelina, tak tez myslalam,ze pobiora Ci krew i bedzie po krzyku Tyle,ze musialas sie nadenerwowac niepotrzebnie. Rozmawialam dzisiaj z jedna babeczka, ktorej tez minal termin. U niej tez zadnych objawow. Ma wizyte w szpitalu za tydzien. Ale smiala sie,ze dzisiaj zaczyna pobudzac organizm do porodu. Opowiadalam jej o Tobie i,ze juz robilas wszystko. A tu nic z tego. Nie chce wychodzic i juz Ka_cha, nie wiem jak u innych dziewczyn,ale mi moj lekarz bardzo pilnuje cisnienia. Ostatnio mialam bialko w moczu,to juz w ogole chodze co tydzien na sprawdzenie. Tyle,ze mam raczej w normie 122/78. Ostatnio tylko nizsze 122/69.Do tego zadnych opuchniec i zatrzymania wody. Wiec to nie zatrucie. A u Ciebie to tylko cisnienie? Masz opuchniecia? Bo wysokie cisnienie czesto wiaze sie z zatruciem. Ja bym na Twoim miejscu poszla do lekarza. Pozdrawiam

Hej dziewczyny, nasza Zuzia juz nie ma sondy ! przybrala 170g w 3 dni. Pielegniarka byla zdziwiona ze az tyle i sprawdzala 2 razy- bo myslala ze waga sie myli. hihi
A najlepsze jest to, ze stwierdzamy ze mala jest chyba nie z tej ziemii jak lezy na plecach to sie potrafi przewrocic na bok, a jak lezy na brzuchu to sie siluje i udalo jej sie na bok przewrocic...

Zuzia,tylko tak dalej Widzisz Kasia,jaka super cora Ci sie urodzila Tylko pogratulowac

oj Kasia ale Ci zazdroszcze że juz możesz przytulać swoja kruszynkę dzisiaj moja koleżnka która miała termin tez na 11 była w szpitalu, i połozna powiedziała jej żeby ruszała bioderkami wiec od tego momentu co do mnie zadzwoniłam, tańczę i ruszam biodrami mam nadzieję że to pomoże bo zwariuje
a odnosnie cisnienia to ja nie miałam z tym problemu, w ciąży nigdy nie przekraczało 120/75 a czasem było niższe)

Nie mam żadnych opuchnięć i nie miałam. Idę jutro do lekarza, zobaczymy co powie.Tylko ten mój lekarz to..., szkoda gadać...

Heh, Zuzia - agent

śliczniusia

ka_cha, to dobrze,ze nic Ci nie puchnie. Widocznie to nadcisnienie jest czyms innym spowodowane. Idz do lekarza i po prostu zapytaj co dalej. Mam nadzieje,ze udziela Ci pomocy. U mnie moja lekarka reaguje na wszystko. I stara sie pomoc. Tyle,ze ja zawsze troche podkoloryzuje. Mowie,ze sie zle czuje i takie tam. Moze tez tak powinnas sprobowac. Powodzenia

kasiar zuzka naprawde urocza,rosnie w oczach.Ja wlasnie dzis mam przed soba wizyte u poloznej-juz nie moge sie doczekac.tym bardziej ze dzis jakas glupia noc mialam-juz mi sie wkreca normalnie hehe-jakies sny mialam beznadziejne.dobrze masz aga ze twoja lekarka reaguje na wszystko-ja nie moge nawet kolejnego usg zrobic...raz dzwonilam do szpitala,bo przez godz.czasu strasznie bolal mnie brzuch i plecy i mialam skurcze to nie kazali mi przyjezdzac dopoki nie pojawi sie krew...czyli nici z kolejnego usg.a prywatnie u mnie w miescie nie zrobie...czyli tak jak ewelina mam nadzieje ze wszystko jest dobrze.a z nadcisnieniem to ja tez problemow nie mialam wiec nie pomoge-za kazdym razem mam ok.126/78.

Tysia,czyli sa jakies plusy mieszkania w duzym miescie Ja mam najwyzej 20 minut drogi do roznych gabinetow prywatnych. Mozna sobie robic usg kiedy sie tylko chce. Tyle,ze kosztuje to 1300 koron. Ale z tymi przyjeciami do szpitala,to masz racje. Jak dzwonisz,to zawsze zwlekaja i maja na wszystko odpowiedz. Az sie boje tego dnia,kiedy zacznie sie akcja porodowa. Pojedziesz do szpitala,a tam Ci powiedza,ze prosze jeszcze pochodzic i wrocic za 5 godzin